Archiwum 06 września 2002


wrz 06 2002 Pianista
Komentarze: 2

Dzis obejrzałam z klasa film Polanskiego pianista. z poczatku myslalam ze bedzie hujowy,nudny jak wiekszosc filmów Polańskiego. jak przeczytałam recenzje pomyslałam ze bedzie spoko- film o zabijaniu Żydów.WYPAS. przynajmniej bedzie mozna sie posmiac. ale jak sie zaczal nikomu nie było do smiechu. siedziałam obok kolegów  i kolezanek najgorszych gadół i ludzi którzy sie  ze wszystkiego nabijaja. film był zajebisty normalnie zabijali ludzi, kulka w głowe i wszystko dokładnie pokazane. takiego dziadka na wózku niemcy wyżucili przez okno bo nie wstał. panny które siedziały przed nami chciały wychodzić z sali. ogólnie nie była to komedia. ale dwie żeczy były śmieszne. pierwsza: główny bohater chował sie w gruzach domów i pewien szwab oczarowany jego gra na fortepianie przynosił mu jedzenie. pod koniec wojny kiedy szwab musiał uciekac oddał facetowi swój płaszcz oczywiście ze szwabskimi naszywkami i znaczkami. kiedy wojna sie skonczyła i o gruzów przyjechali polscy żołnierze... w tym momencie z kolega siedzacym obok pomyśleliśmy co sie zaraz stanie. powiedział do mnie "zaraz wyjdzie, polacy pomyslą ze jest niemcem bo ma szwabski płaszcz i go rozstrzelaja, hi, hi"... facet wyszedł z gruzów a polacy zaczeli krzyczeć niemiec, niemiec i chcieli go zastrzelić. wycieczony nic nie mógł powiedzieć ale w pore sie zoriętowali.Druga śmieszna żecza były ogórki. ale tego już nie opisze.musicie zobaczyc sami.

CHCECIE ZOBACZYĆ OGÓRKI I UŚMIAĆ SIE DO MOCZU? IDZCIE NA PIANISTE!!!

nedzera : :